01 maja – majówka speleologiczna w Szydłowie – jedziemy!
Pierwszomajowy upał sprawia, że czujemy się zmęczeni jeszcze przed pierwszym obrotem rowerowych
kół. Ale jesteśmy twardzi i w rytm
piosenki „Ja chciałbym być, ja chciałbym być sławny!” wyruszamy w trasę. Po drodze oczywiście pozdrawiamy kury „elo
kury, elo!” i nie bez powodu obieramy kurs na Rytwiany, gdzie namierzamy
pierwszą skrzynkę tego dnia – Stara Baszta - OP405C.
Obchodząc historyczny „ogryzek”, zaglądam w każdą dziurę, omijając tę, do której wepchnięta jest torebka po jakże niezdrowych chipsach. Ale hola hola, koleżanko, to że tam są śmieci, nie oznacza, że nie ma kesza. Skrzyneczkę wywęszyły, dzieciaki z klasy 6 (pewnie były na wagarach – nieładnie), zostawiając swój ślad na logbooku. Co prawda nie wiem czy ten śmieć to też ich sprawka, ale grunt, że nie zrobili keszowi większej krzywdy. Wpisuję się i jedziemy dalej, bo goni nas czas.
Czarny - OP4DF0 kesz po raz kolejny mnie nie zaskakuje, Marcin też nie może go znaleźć, z dezaprobatą kręcąc głowami pedałujemy w dalszą drogę – na Staszów!
Obchodząc historyczny „ogryzek”, zaglądam w każdą dziurę, omijając tę, do której wepchnięta jest torebka po jakże niezdrowych chipsach. Ale hola hola, koleżanko, to że tam są śmieci, nie oznacza, że nie ma kesza. Skrzyneczkę wywęszyły, dzieciaki z klasy 6 (pewnie były na wagarach – nieładnie), zostawiając swój ślad na logbooku. Co prawda nie wiem czy ten śmieć to też ich sprawka, ale grunt, że nie zrobili keszowi większej krzywdy. Wpisuję się i jedziemy dalej, bo goni nas czas.
Czarny - OP4DF0 kesz po raz kolejny mnie nie zaskakuje, Marcin też nie może go znaleźć, z dezaprobatą kręcąc głowami pedałujemy w dalszą drogę – na Staszów!
Wjeżdżamy na ścieżkę rowerową i namierzamy kolejną skrzynkę - Panorama ze ścieżki rowerowej - OP4095. Dokonujemy szybkich wpisów.
Kolejny opis skrzynki prowadzi nas do Jaskini z Zielonym Filarem - OP4001. A to tu jest ta słynna jaskinia! Wcielamy się w grotołazów i wchodzimy
do jej zimnego wnętrza. Znajdujemy kesza, robimy sesję zdjęciową i opuszczamy
grotę.
W drodze powrotnej zahaczamy o Kurozwęki i rzucamy okiem na
niektóre metalowe części w obrębie kościoła św. Augustyna - OP4D94 z nadzieją, że może
nam się poszczęści i znajdziemy kolejną skrzynkę. Jednakże śpiewy dobiegające
ze świątyni i zbyt duży teren do obszukania skutecznie nas zniechęcają.
Po krótkim odpoczynku i wizycie w sklepie (przecież święto pracy można świętować w różny sposób, nawet pracując), która ratuje Marcislava przed wyschnięciem na wiór, uderzamy na Kościółek Św. Rocha - OP3FE1. Tam szybciutko załatwiamy skrzynkę i zmierzamy do domu.
Pod koniec wycieczki zmęczenie, ból ягодиц i chęć sławy Marcislava dają o sobie znać.
Ho, ho, wreszcie się ujawniła trzecia blogowa keszerka. Życzę dużo dobrych keszowań i dużo dobrych wpisów !
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do życzeń.
OdpowiedzUsuńKatarzynka podbijaj ślunsk!!!
Baszta niestety została pozbawiona fantów :( logbook wygląda już tak jak powinien :) Fany też się tam wkrótce pojawią. A sytuacja z logbookiem z Szydłowa się rozwiązała (patrzcie na logi na OC). Mógłbym wrzucić wasze zdjęcia do opisu w mojej skrzynce Jasnika z Zielonym Filarem ? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJasne, można korzystać :)
OdpowiedzUsuń