Sobota, 9:00 rano - Damian i ja zgodnie z planem udajemy się na wycieczkę pieszo-samochodową ponownie do Kielc z ogromnymi chęciami do zakończenia tego całego CSMa!
Dzień wcześniej przygotowałem wszystkie informacje dotyczące keszy + info o innych skrzynkach znajdujących się w pobliżu + GiePeeSa :)
Zaraz po wyjeździe zahaczyliśmy o niedawno zreaktywowaną skrzynkę w Starej Baszcie - OP405C ponieważ Damian jej wcześniej nie zdobył.
Dopiero co ruszyliśmy. a wynik 3-0 dla Damiana. Niezły początek.
Pierwszym wspólnym łupem miała stać się podejmowana już N razy skrzynka Widełkowy Mostek - OP3D1E. Pierwsze niepowadzenie dnia i kolejne przy tej skrzynce. Ja nie wiem, czy z nami jest coś nie tak czy z tą skrzynką... ARGH!
Następnie po przyjeździe i po załatwieniu naszych spraw zupełnie nie związanych z cachingiem zabieramy się ostro do podejmowania skrzynek.
Kolejne, już drugie, podejście do Kieleckie Centrum Kultury - CSM Kielce - OP406F - nic, zero, null. Skrzynka widmo czy co?! Albo jej tam nie ma albo jest zakopana metr pod ziemią. Nie pomogły tu żadne informacje udzielane nam od MasterGraby (buziaczki!).
Po kolejnym fiasku udajemy się do pobliskiej skrzynki - Jedyny w Polsce POMNIK PSZCZOŁY - OP3617. Niestety. Sobota, godzina południkowa - skrzynka nie do zdobycia bez przypału.
Następnym punktem była skrzynka Muzeum Historii Kielc - CSM Kielce - OP4070. Znalazcą skrzynki okazał się Damian - najlepszy keszer na świecie :) (dzięki Damian za przypomnienie)
Udaliśmy się na Rynek - CSM Kielce - OP4052. Damian ławkę przeszukał w każdej płaszczyźnie jakiej się dało... Z efektem takim samym jak w poprzednich keszach. O zgrozo!
Z Rynku przeszliśmy się tak od czapy na Parking Centrum Kielc - OP4954. Tak z ciekawości gdzie ta skrzynka mogła by się ukryć. Ale jakoś baliśmy się kolejnej porażki to nawet jej nie podejmowaliśmy ;P Zatrzymaliśmy się przy tym Parkingu bo pięęęęknie dawał cień i miły chłodek, obmyśliliśmy gruntowny plan działania i po chwili przeszliśmy od słów do czynów.
Wyrwaliśmy z buta do Źródełko Biruty - CSM Kielce - OP1F63. Na chwilę spuściłem z oczu Damiana, a on już z uśmiechem na twarzy idzie do mnie ze skrzyneczką. Szybki rekonesans skrzynki, wpis, pamiątkowa fotka i wio.
Z pałacyku poszliśmy na Pomnik Czynu Legionowego - CSM Kielce - OP4058. JEST! Jak my tego wcześniej nie znaleźliśmy to ja na prawdę nie wiem :D
Kolejnym keszem na naszej ścieżce była Modrzewiowa Przeszłość / Larchwood Past - CSM Kielce - OP342D. Przeszukaliśmy niemal każdy centymetr kwadratowy tego miejsca. Kolejna porażka! Dżizas...
Następnym punktem był pomnik Pomnik Armii Krajowej - CSM Kielce - OP4069. Kesz również nieodnaleziony.
Wydaje się mało tego ale cały dzień lataliśmy za tymi skrzynkami z coraz to bardziej opalonymi karkami.
Pierwszą zdobytą skrzynką tej wyprawy był KOPIEC KOŚCIUSZKI W POłANCU - OP0483 - podjęty przez Katarine :)
Po przeprawie promem przez Wisłę i przejechaniu kilku kilometrów dotarliśmy do kolejnej skrzynki (założoną przez Pierowa - SAD Gawłuszowice - OP43AB. Skrzynkę odnalazła Katarina :)
Gdy tylko dojechaliśmy do Mielca, od razu udaliśmy się do następnej skrzynki - Dworek Oborskich - OP3FBA. Tym razem brawa za znalezisko nalezą sie mnie, hihi :)
Dworek - piękne miejsce, park cudowny. Aż dziw że to praktycznie ~20 km od nas.
Po zdobyciu i popasie udaliśmy się po skrzynkę - Bazylika MAE - OP3F44. Kesz nie odnaleziony. Prawdopodobnie ze względu na to że tynk przy murze został skuty i zabrany razem z gruzem. Przetrząsaliśmy miejsce ukrycia naprawdę porządnie.
Ekipa zgrana, uśmiechnięta, nieprzejęta niepowodzeniem udała się w miejsce kolejnego ukrycia - Muzeum Fotografii - OP3FF6. Przekopaliśmy całą skarpę za budynkiem, gdyż rozdwojonych drzew było tam kilka, ale dopiero po telefonie do kolegi Matilisa rozjaśniło nam obraz i zdobyliśmy skrzynke. A wszystko dzięki Pierowowi i Matilisowi (pozdrowionka!).
Wróciliśmy na trasę kierującą nas na kolejne kesze i po mniej więcej kilku minutach przybyliśmy na miejsce ulokowania REQUIEM - OP41D8. Spora figura, przedstawiająca niewiadomo co ;) Niestety przypadkiem przegoniliśmy całującą się przy niej parę zakochanych, ale co tam. Skrzynka nasza! Nie chcę się chwalić ale znalazłem ją ja :) Do skrzynki od Pierowa powędrował geokret przywieziony o ile mnie pamięć nie myli z Krakowa.
Ostatnia skrzynka znaleziona w Mielcu znowu należy do mnie - Euro-Park Mielec - Strefa Ekonomiczna - OP4304. Kesz świetnie schowany, ale z drugiej strony trzeba być niezłym wariatem żeby go podjąć :) Skrzynka podwyższonego ryzyka - dekonspiracji oraz... kontuzji. Na szczęście uniknęliśmy i tego i tego.
Zmierzając już pomału do domu mieliśmy po drodze do zaliczenia jeszcze dwie skrzyneczki. Pierwsza z nich to Reichsheim-cmantarz ewangelicki - OP43CD. Niestety skrzynka została zabrana.
A druga - Dom gen. Sikorskiego - OP44BC należy do Katariny.
Sprytnie i konspiracyjnie podprowadzona skrzynka od gen. Sikorskiego zakończyła nasze poszukiwania i spokojnie pojechaliśmy na lody, a potem do domu.
Takie weekendy to ja lubię!
Pozdrawiam, M.
Pominąłeś kolego kesza pod muzeum historii Kielc, którego wyciągnąłem po krótkich poszukiwaniach.
OdpowiedzUsuńPlus jeśli chodzi o kesza Echo, to dałeś link do tego: http://opencaching.pl/viewcache.php?cacheid=5657 a to jakaś warszawska skrzynka kolego, a nie ta nasza podjęta.
OdpowiedzUsuńDzięki Damianiu :* Już poprawione
UsuńFajnie opisane, szkoda tylko, że tak odbijacie się od moich keszy!
OdpowiedzUsuńMacie tu nr tel. 509- 169- 913 i następnym razem dzwonić, aby nie wracać z pustymi rękami!
Obyś nie przeklął dnia i godziny kiedy dałeś nam nr telefonu ;)
Usuńjuż k... idą :) pozdro wariaty
Usuń